Zakładając bloga, miałam wielkie ambicje, chciałam robić wszystko... a tak naprawdę wyszło nic. No dobra, prawie nic. Przez ten cały czas na blogu pojawiła się kilka postów. Jednym z nich były plany na rok 2016 i to na nim się głównie skupimy.
Pierwszym postanowieniem był debiut w TSD - zaliczone z czasem 6,65, co dało nam ostatnią pozycję. Oprócz tego wystartowałyśmy w Speedway'u na Dog Games Summer. Na liście wyników również osiągnęłyśmy bardzo wysokie miejsce, bo aż ostatnie :D z wynikiem 24 km/h. Pomimo najsłabszych wyników jestem bega zadowolona i dumna z Miki, bo jednak dała radę, nie rozproszyła się i dobiegła do końca. Następnym razem na pewno będzie jeszcze lepiej :) Poniżej filmik z naszego startu w TSD
Następną pozycją na liście planów było rozpoczęcie podstaw Obedience. Można powiedzieć że zaliczone, bo niby coś zaczęłyśmy... chodzenie na kontakcie od początku, aport, odsyłanie do kwadratu, zmiana pozycji... to wszystko jest ale nie takie pewne i szybkie. Mam nadzieję, że uda nam się to zmienić na Psiej Akademii.
Jeszcze jedno co się udało nam spełnić z tej listy to ogarnięcie sadełka. Jest już lepiej, dużo lepiej niż na początku.
Decyzją podjętą w tym czasie, która mocno wpłynęła na nas obie, to zapisanie się na kursy agility. Mega się w to wkręciłyśmy i z ogromną chęcią chodzimy na treningi, jednak przez mój ograniczony czas mamy dużo do nadrobienia.
To pół roku spędziłyśmy bardzo aktywnie, wyjeżdżając, ćwicząc na podwórku czy w lesie oraz poznając wielu fajnych osób, jednak mam nadzieję, że druga połowa roku będzie jeszcze lepsza! A plan na nią? Na pewno duuuużo więcej pisać :)