niedziela, 17 stycznia 2016

Kolczatka - pomoc w wychowaniu czy męczenie psa?

Do napisania tego wpisu skłoniły mnie bardzo często pojawiające się na grupach na Facebooku zdjęcia psów w kolczatkach a pod spodem fale hejtów jaki ten właściciel straszny i okropny. My nie używamy kolczatki więc analogiczne w poście nie pojawią się nasze wrażenia z używania tego typu sprzętu jednak nie obejdzie się bez mojej, subiektywnej, opinii na poszczególne pytania pojawiające się poniżej.


   1. Jak dobrać kolczatkę?
   To chyba najczęściej padający hejt, który jest niestety prawdą. Kolczatki często są za nisko założone, wręcz wiszą na psich szyjach (tak jak pies na zdjęciu wyżej i na zdjęciu obok po lewej). Widząc na ulicy, w parku właścicela z psem który wyprowadza swojego pupila na tak założonej kolczatce żal mi psa, niestety na ich najmądrzejszych właścicieli nie działa nawet spokojne zwrócenie uwagi...Schemat obok pokazuje jak powinno zakładać się psu kolczatkę: po lewej pies z źle założoną kolczatką a po prawej z dobrze. Widać różnicę? Widać!



2. Skutki źle używanej kolczatki

    Poniżej zamieszczone zostały drastyczne zdjęcia psów, więc osobom które nie lubią tego typu widoków polecam szybkie przewinięcie w dół ;)


 Zamiast pisać wole pokazać zdjęcia znalezione w internacie.














3. To jak mam nauczyć psa chodzenia na luźnej smyczy?

    Na rynku jest wiele rozwiązań pomagających w oduczeniu ciągnięcia na smyczy.
źródło: http://www.kudlatyart.com/galeria-akcesorioacutew.html


Ciekawą formą pomocy mogą być szelki easy-walk (takie jak na zdjęciu obok). Są bardzo wygodne dla psa i jednocześcnie nasz podopieczny uczy się spokojnego chodzenia na luźnej smyczy. Mechanizm szelek nie jest wcale skomplikowany: smycz przypinamy do tego dzyndzla z przodu, który po założeniu owych szelek znajduje z przodu, na klatce piersiowej. Pies po szarpnięciu do przodu automatycznie obraca się w stronę właściciela.
Jest tez wiele szkoleń, seminariów dotyczących problemu chodzenia na smyczy. Jednak dla kogoś kto mieszka daleko od jakiego kolwiek klubu/szkółki/miejsca organizowanego seminarium lub po prostu ograniczają go pieniądze to wystarczy zajrzeć do internetu. TO NIC NIE KOSZTUJE! Dla leniuszków którym się nie chce szukać w niekończących się internetach znalazłam dwa linki dotyczące luźnej smyczy na spacerku:
- Tekst 1
- Wideo 1



Podsumowanie

Kolczatka to nie jedyne rozwiązanie gdy pies ciągnie na smyczy, jest wiele lepszych rozwiązań które umilą spacer z czworonogiem. Oprócz pomocy materialnych (tj.: szelki wymienione wyżej) możemy się wspierać wiedzą z dostępnych w internecie źródeł oraz uczęszczać na regularne treningi lub brać udział w seminariach poświęconym temu problemowi.
W komentarzach piszcie swoje opinie, jakiego sprzętu używacie a jakiego byście nigdy nie wzięli na spacer z waszym czworonogiem ;) 
Na koniec Mika dzielnie pilująca jej ulicy w szelkach :D



*wszystkie zdjęcia (oprócz dwóch ostatnich) pochodzą z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz